Transformacja cyfrowa przyniosła wiele ciekawych rozwiązań dla sektora edukacji, jednak przebiegała ona bardziej ewolucyjnie niż rewolucyjnie – aż do czasu pandemii, kiedy wszystko się zmieniło. Uczelnie musiały działać ad-hoc, aby umożliwić studentom kształcenie i osiągnięcie przynajmniej części efektów uczenia się. Teraz przy wciąż trwających obostrzeniach ten sprint zmienia się w maraton – wydaje się, że e-learning pozostanie z nami jeszcze na długo. Jak włączyć kształcenie zdalne w funkcjonowanie uczelni w dłuższej perspektywie?

Edukacja online jako element długoterminowej strategii działania i rozwoju szkół wyższych było tematem jednego z paneli dyskusyjnych Konferencji LUMEN 2020. Panel moderowała Dr Kinga Kurowska-Wilczyńska, Prezes Fundacji Młodej Nauki. W dyskusji uczestniczyli wyjątkowi paneliści:

  • Dr Marcin Dąbrowski, Kanclerz, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie;
  • Tomasz Jankowski, Centrum Rozwoju Edukacji na Odległość, Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu;
  • Tomasz Olejnik, Head of CEE Public Sector, Amazon Web Services;
  • Simone Piunno, Director of Technology, Università Bocconi (Włochy).

 

Szkoła Główna Handlowa w Warszawie – doświadczenia uczelni publicznej

O tym, jak z wyzwaniami pandemii radzi sobie duża uczelnia publiczna, opowiedział Kanclerz Szkoły Głównej Handlowej Dr Marcin Dąbrowski. Na SGH przed wybuchem pandemii już 40% wykładowców prowadziło zajęcia e-learningowe lub uzupełniało e-learningiem zajęcia tradycyjne. Dzięki temu kapitałowi kompetencji technologicznych uczelni udało się szybko i sprawnie przejść na tryb zdalny. Dominującą formą zajęć było prowadzenie wideokonferencji w czasie rzeczywistym. „Tylko niewielka grupa nauczycieli wymagała bezpośredniej asysty, większości wystarczyły zdalne szkolenia i seminaria, jakie od marca właściwie po dziś prowadzimy” – opowiadał Dr Dąbrowski.

Na samym początku przeprowadzono też ankietę badającą potrzeby nauczycieli w zakresie sprzętu. Kadrę wyposażono w kamery, tablety, laptopy, a nawet routery. Dodatkowo biblioteka, zamknięta dla czytelników, rozpoczęła usługi skanowania publikacji zarówno na użytek nauczycieli, jak i studentów.

W roku akademickim 2020/21 na SGH zaplanowano zajęcia w pełni zdalne i większość nauczycieli prowadzi je z domu. Niektórzy korzystają z sal przygotowanych specjalnie do tych celów,  wyposażonych w nowoczesny sprzęt. Oferowanie przestrzeni do prowadzenia zajęć zdalnych z uczelni jest jednym ze sposobów wsparcia kadry, która z różnych względów ma trudności w organizacji zajęć z domu. Pozwala to podnieść ich satysfakcję z pracy, jak i jakość realizowanych zajęć.

Wspierani są również studenci. Pandemia i obostrzenia z niej wynikające wpływają negatywnie na warunki kształcenia i kondycję członków wspólnoty akademickiej. SGH od ponad 3 lat oferuje stałe wsparcie psychologiczne dla studentów, a w ostatnim półroczu znacznie nasiliło się zapotrzebowanie na konsultacje i doraźną pomoc naszych psychologów.

Kanclerz SGH uważa, że wewnątrz uczelni powinny powstawać jednostki, które zajęłyby się organizacją nauczania zdalnego. Przede wszystkim mowa tutaj o centrach e-learningowych. „Prowadzenie jednostek, które dbają o obszary metodyczne i organizacyjne zajęć zdalnych uważam za kluczowy warunek rozwoju każdej uczelni” – stwierdził Dr Dąbrowski. Działanie centrum e-learningowego to budowanie know-how instytucji w obszarze doskonalenia procesów dydaktycznych.

Zdaniem prelegenta obecnie potrzebne są również regulacje do rozliczania nakładów pracy w przygotowaniu i prowadzeniu zajęć e-learningowych, które szczególnie na początku są znacznie wyższe niż w przypadku tradycyjnych zajęć. Potrzebne są też rozwiązania, które zauważą te wysiłki nauczycieli w ramach ocen okresowych i premiowania.

W opinii Kanclerza SGH konieczne są ponadto zmiany legislacyjne, które trwale zezwolą na prowadzenie pełnych programów studiów online i organizację egzaminów poza siedzibą uczelni. „To  podstawa wychodzenia polskiej uczelni na nowe rynki i rozwijania prowadzonej działalności” – mówił Dr Marcin Dąbrowski. – „Umiędzynarodowienie działalności nie musi polegać tylko na przyciąganiu obcokrajowców na kampus wzorem uczelni zachodnich. Możemy również prowadzić zajęcia dla cudzoziemców poza granicami kraju czy też przygotować konkurencyjną ofertę dla Polonii i migracji polskiej tak licznie rozsianej po całym świecie”.

 

Università Bocconi – włoskie uczelnie a skutki pandemii

W pierwszym okresie pandemii szczególnie dramatyczna sytuacja miała miejsce we Włoszech. Jak poradziły sobie tamtejsze uczelnie? Jakie działania podejmują obecnie? O tych wyzwaniach opowiedział Simone Piunno, CTO Uniwersytetu Bocconiego w Mediolanie.

„Kiedy uderzyła epidemia, byliśmy pierwszymi w Europie, którzy tak dotkliwie odczuli jej skutki. Nie mieliśmy więc możliwości odwoływać się do wcześniejszych doświadczeń, także musieliśmy opracować strategię działania od zera” – wspominał Simone Piunno. Na szczęście, jak dodał prelegent, uczelnia posiadała już odpowiednie narzędzia. Przed pandemią część kursów było realizowanych online z użyciem Blackboard, szybko wdrożono też na dużą skalę MS Teams.

Na Uniwersytecie Bocconiego wcześnie powołano zespół, który wybierał najlepsze praktyki e-learningowe i pomagał wykładowcom wdrażać się w nową rzeczywistość. Powstała grupa zadaniowa, która pracowała nad jak najszybszym wdrożeniem i adaptowaniem dostępnych narzędzi i technologii, tak że w ciągu pierwszych paru tygodni wszyscy członkowie wspólnoty uczelni zostali wprowadzeni w świat nauki online. „Mieliśmy obawy, że taki gwałtowny szczyt pracy będzie powodował niestabilność systemu ze względu na duże obciążenia” – przyznał CTO uczelni. –  „Ale w rzeczywistości mieliśmy bardzo mało problemów, praktycznie wszystko działało w chmurze i dzięki temu udało nam się wszystko szybko i sprawnie przeprowadzić”.

Szczególnie newralgiczny moment nastąpił przy egzaminach. Pierwsze egzaminy online na Uniwersytecie Bocconiego były realizowane już w kwietniu. Zdecydowano się wówczas na mocno zautomatyzowany proces egzaminowania. Wdrożono rozwiązanie Respondus – program instalowany na komputerze studenta, który blokuje ekran komputera oprócz okna egzaminu. Narzędzie także wideorejestruje pracę studenta w trakcie egzaminu. Pliki trafiają dalej do egzaminatora, który może ocenić, czy egzamin odbywał się w sposób uczciwy. Nauczyciele musieli zainwestować sporo wysiłku, by nauczyć się nowego systemu, ale obecnie są zadowoleni, ponieważ widzą konkretne efekty.

Nie jest to oczywiście łatwe rozwiązanie, wymagało dużo przygotowań choćby przez wzgląd na RODO. „Zdecydowaliśmy się na nie, ponieważ nie mieliśmy innej możliwości ze względu na skalę prowadzonych egzaminów” – mówił Simone Piunno. – „Przeprowadziliśmy w tamtym semestrze około 70 000 egzaminów i prawdopodobnie tyle samo zrealizujemy do końca tego roku”.

Obecnie wykładowcy dalej przeprowadzają wideokonferencje ze studentami. Nauczyciele mają możliwość pracy z domu (niezbędny sprzęt zapewnia im uczelnia) bądź z kampusu, gdzie czekają na nich odpowiednio wyposażone sale.

Wszystko to jest dość pozytywnie oceniane. „Teraz uczymy się, jak potrzeby edukacyjne realizować online i widzimy, że można wypracować strategie, gdzie nawet zdalnie można czuć się częścią jakiejś klasy i wydaje nam się, że taki mieszany model będzie tym modelem, który będziemy realizować nawet po zakończeniu pandemii” – uważa Simone Piunno.

Dodatkowo przejście na zajęcia zdalne pozwoliło uczelni dotrzeć do studentów, którzy nie mogliby osobiście uczestniczyć w danych zajęciach, też na skalę międzynarodową. Technologie pozwalają również na urozmaicenie zajęć – dzięki narzędziom online wykładowcy mogą łatwo połączyć się z różnymi gośćmi, którzy mogą podzielić się ze studentami swoją wiedzą i praktycznymi doświadczeniami.

 

Sytuacja uczelni niepublicznych – Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu

Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu należy do tych szczęściarzy, którzy mieli wcześniej własne centra e-learningu, jak sam to określił jej przedstawiciel, Tomasz Jankowski. Centrum Rozwoju Edukacji na Odległość WSB, gdzie pracuje prelegent, stawia na rozwój szeroko rozumianej metodyki. „W WSB rozwijamy e-learning i metodykę bodajże od 2004 roku. Dzięki mądrym decyzjom liderów i potencjałowi, którym dysponowała uczelnia uruchomiliśmy studia zdalne w zasadzie w ciągu tygodnia” – opowiadał o początkach pandemii Tomasz Jankowski.

Ponadto proces przechodzenia na kształcenie zdalne był aktywnie monitorowany; wykładowców pytano o ich potrzeby, a studentów o opinię na temat nowej formy zajęć. Teraz uczelnia skupia się nad optymalizacją procesów związanych ze zdalnym nauczaniem. Bardzo istotnym działaniem jest dbałość o rozwój kadry, zwłaszcza szerzenie standardów metodycznych i dobrych praktyk, np. efektywnych metod aktywizujących studentów z użyciem różnych technologii.

Metodyka wydaje się być kluczowym elementem w sukcesie kształcenia zdalnego, bo zajęcia w formule e-learningowej projektuje się w zupełnie inny sposób niż te tradycyjne. Już wielu przekonało się, że próba dokładnego przeniesienia zajęć tradycyjnych do świata online kończy się niepowodzeniem – ucząc się i nauczając zdalnie funkcjonujemy zupełnie inaczej.

W projektowaniu zajęć, zdaniem eksperta, należy zaufać metodykom dydaktyki i współpracować z nimi, ponieważ są to profesjonaliści, którzy budują swoją wiedzę w oparciu o badania naukowe. Podstawowym celem metodyka jest pomoc wykładowcy w osiągnięciu lepszych wyników ze studentami.

Kluczową zasadą, o której mówił prelegent, jest aby prowadzący zajęcia nie mówił dłużej niż 12 minut. Po tym czasie powinniśmy zaplanować ćwiczenia, by aktywizować studentów, np. zadaniami grupowymi, krótką dyskusją, quizami z pytaniami sytuacyjnymi czy ankietami. Do takich „krótkich wyzwań” z pomocą przychodzi technologia, nawet ta ogólnodostępna jak narzędzia Office365 czy narzędzia Google. Ponadto zajęcia powinny kończyć się „namacalnym” rezultatem, np. w postaci dokumentu, filmu lub prezentacji.

Kluczowym elementem projektowania zajęć na WSB jest m.in. karta przedmiotu. Karta jest realnym fundamentem danego przedmiotu, nie jest dokumentem, który ląduje w segregatorze. W karcie określono mierzalne i konkretne efekty uczenia się, metody pracy stojące za każdym efektem, metody weryfikacji efektów oraz inne narzędzia, które wykładowca będzie stosował w przedmiocie.

Za kluczowe działania na uczelniach prelegent uznaje uświadamianie w zakresie metodyki i odchodzenie od wykładu w postaci znanej jeszcze z XIV wieku oraz budowanie społeczności wzajemnego się wspierania, a zwłaszcza wykładowców. Za potrzebne Tomasz Jankowski uznaje również zmiany polskiego prawa, które nie nadąża za rzeczywistością.

 

Amazon Web Services – pandemia a rynek edukacyjny okiem globalnej korporacji

Zmiany w działaniach edukacyjnych nie ominęły również i przedsiębiorstw. W globalnej korporacji, jaką jest Amazon Web Services, kursy i szkolenia są sprawą powszechną. Jak mówił Tomasz Olejnik, Dyrektor AWS, firma nie została zaskoczona pandemią i była przygotowana na zapewnienie pracownikom możliwości dalszej nauki w trybie online.

Kursy i uzyskiwanie certyfikatów potwierdzających nowe kompetencje są bardzo istotnym elementem kultury organizacyjnej AWS. Z powodu pandemii egzaminy o certyfikat zaczęto zdawać online i to było dla prelegenta nowe i bardzo ciekawe doświadczenie. Dzisiaj, znając narzędzia, które umożliwiają bezpieczne i uczciwe egzaminowanie zdalne, prelegent nie wyobraża sobie, by kiedykolwiek jeszcze udał się do centrum kompetencyjnego na egzamin tracąc czas na dojazd.

W przypadku AWS prelegent dostrzega, że wzrosła ilość pracy własnej, zwłaszcza wcześniej minimalizowanej pracy przygotowawczej do szkolenia i pracy po szkoleniu. „Wynikiem szkolenia musi być jakieś działanie. Dostajemy konkretne zadania, które musimy zrobić po szkoleniu i wykazać, że je zrobiliśmy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, że dzisiaj tak się to odbywa” – mówił Tomasz Olejnik.

W ramach swojej pracy – Tomasz Olejnik zarządza rynkiem edukacji w 20 krajach w Europie Centralno-Wschodniej – ma możliwość dyskutowania z przedstawicielami różnych uczelni i może obserwować trendy w technologiach edukacyjnych. Jak zauważa prelegent, w czasie pandemii wśród uczelni rośnie zainteresowanie technologiami chmurowymi oraz skalowalnymi rozwiązaniami do nauczania online. Z rozmów wynika, że uczelnie często postrzegają edukację online jako szansę na zwiększenie umiędzynarodowienia za pomocą nowoczesnych technologii. Aktualnie szkoły wyższe są bardzo zainteresowane również narzędziami, które pozwolą studentom na szybki, mobilny dostęp informacji na dowolnym urządzeniu oraz na pobieranie treści edukacyjnych w różnych formatach i często też spersonalizowanych. Prelegent obserwuje także duże zainteresowanie uczelni zastosowaniem sztucznej inteligencji do wspierania studentów i naukowców oraz do podejmowania właściwych decyzji zarządczych.

Dyrektor AWS poradził uczelniom, by nie wymyślały koła na nowo, a posiłkowały się doświadczeniami innych szkół wyższych. Jest wiele przykładów uczelni, które wdrożyły pewne rozwiązania i uzyskały dzięki nim znaczne korzyści, warto więc uczyć się nawzajem. Uczelnie muszą być przygotowane, że obecnie rynek edukacyjny staje się coraz bardziej konkurencyjny. Dzisiejszą sytuację uczelni prelegent porównał do przemian na rynku finansowym, gdzie kiedyś królował tradycyjny bank, a dzisiaj popularnością cieszą się takie firmy jak chociażby Revolut czy PayPal. Dyrektor AWS ma wrażenie, że podobne zmiany mogą zaistnieć na rynku edukacyjnym. „Być może takie firmy jak polskie Brainly, które dzisiaj działa w 35 krajach i ma 350 milionów użytkowników, kiedyś staną się po prostu dużą uczelnią”.